W dniach 21 i 22 lipca odbyły się kolejne rundy z cyklu Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski.
Z Automobilklubu Rzeszowskiego zostały zgłoszone dwie załogi. Grzegorz Wozowicz, Hondą w grupie HS/J – 1600 i Paweł Hoffman w HS/I – 1600. Obaj ukończyli podjazdy z przyzwoitymi wynikami, plasując się; Wozowicz na pierwszym miejscu w grupie i Hoffman na drugim tuż za Porsche 928.
Po wyścigach powiedzieli:
Paweł Hoffman:Do wyścigu w Siennej nie miałem przekonania. W ubiegłym roku uległem tutaj wypadkowi. Uszkodziłem mocno samochód i złamałem żebra, pomimo to wyścig ukończyłem.
Trasa jest inna od większości w których startuję, bardziej przypomina drogę rajdową, ale jest w niej duży potencjał i myślę w przyszłości poprawić swój rekord trasy. Teraz pojechałem lepiej od zeszłego roku o około 8 sekund, wyprzedzając wszystkie Kia Picanto, część Fiatów seicento i potwory 126p. W mojej grupie startowało Porsche 928, które przeze mnie było niedoścignione, ale wyścig ukończyłem na drugiej pozycji w grupie.
Były też kłopoty techniczne. Zerwany pasek klinowy podczas wyścigu w Limanowej i przegrzanie silnika dało znać dopiero tutaj na Puchaczówce. Po przejechaniu pierwszego treningu okazało się, że spienił się olej do którego dostała się woda z układu chłodzącego. Wraz z mechanikami podjęliśmy decyzję, że będziemy wymieniać olej co przejazd, aby nie spowodować zatarcia silnika. Chłopaki na przegląd i wymianę oleju mieli czasem nie więcej jak 12 minut. Tyle wystarczało... i jeszcze na kawę czas zostawał. Obecnie pracujemy nad usterką aby wystartować w Banovcach i w 21 Rajdzie Rzeszowskim.
Grzegorz Wozowicz: Dla mnie było dużą przyjemnością wygrać w tych zawodach. Na podium, obok mnie stanęli moi rywale Handl i Ciupczyk. Pomimo mocnego uszkodzenia Hondy na wyścigu w Sopocie wziąłem się w garść i nadal utrzymuję się na pierwszym miejscu klasyfikacji generalnej, grupy HS/J. Mogę tylko podziękować wszystkim, co mnie wspierają, w tym mojej rodzinie.
Tagi:
GSMP
,
Automobilklub Rzeszowski